niedziela, 5 sierpnia 2012

Mała Ceramika Ocenia projekt:

Projekt kulturalny Zaczarowane Domy Miasteczka, który miałam przyjemność prowadzić razem z resztą Ekipy Czarującej, był wielkim wyzwaniem, zwłaszcza jeśli robi się coś takiego pierwszy raz. Pomysł niezwykły i wydawałoby się nie do zrealizowania, ale podołaliśmy wymaganiom. Organizacja i logistyka była sprawnie przeprowadzona mimo tego, że nie wszystkie  instytucje chciały zgodnie i chętnie współpracować. Dojazd uczestników pod opieką instruktorów przebiegał sprawnie i bezpiecznie. Pracowaliśmy wg harmonogramu, choć czasami zdarzały się opóźnienia, bo uczestnicy potrzebowali więcej czasu na wykonanie zadania. Pokonaliśmy lęk przed brudną gliną, nauczyliśmy męską część uczestników szydełkowania (co bardzo się spodobało), również wyplatanie wianków przyniosło wielką frajdę, a w ramach odpoczynku wykonywaliśmy lalki symbolizujące śląską, regionalną parę (górnik i ślązaczka). Niewątpliwym plusem projektu jest integracja młodzieży i nawiązanie nowych przyjaźni. Największą satysfakcją dla mnie była praca z uczestnikami z mniejszych miejscowości. Ich radość i chęć działania, a także wdzięczność za  oderwanie ich od (czasami) niewesołego życia potwierdzała, że ten projekt ma sens. Co sprawiło Ekipie Czarującej trudność? Wydaje mi się, że nie łatwo było porozumieć się z niektórymi rodzicami. Przez nas uczestnicy mięli zaoferowaną zupełnie inną rzeczywistość niż tą w domu, na co dzień. Ciężko było zrozumieć niektórym opiekunom, że projekt ma na celu wywołanie w młodzieży chęci do działania, bezinteresownej pomocy innym, przeżycia procesu twórczego, usamodzielnienia się i nauczenia odpowiedzialności. Nie wszystkich udało się „oderwać” na czas projektu od telefonu komórkowego i „wymazać”  z umysłu słów „…ale ja nie umiem…”, jednak na całą grupę takich osób było niewiele.  
Myślę, że cel projektu został zrealizowany bez zarzutu, czego efektem jest ponad 800 zdjęć, kilkadziesiąt metrów zużytego kordonka, ogromne ilości zjedzonych bucht, kilkadziesiąt kilogramów przerobionej na buncloki gliny oraz ogromne zmęczenie koordynatora, instruktorów i wolontariuszy!  Na przyszłość prosimy wszystkich uczestników o wyrozumiałość, jeszcze większe zaangażowanie , a opiekunów i rodziców o pomoc w bezinteresownej organizacji i bezproblemowe porozumiewanie się z Ekipą Czarującą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo prosimy o podpisywanie się w komentarzach:) nie wiemy później czy kilka "Anonimów" to jedna osoba czy inna osoba za każdym razem!
pozdówka!:)